Sunday, 25 February 2007

Sztuka dla ulicy, ulica dla sztuki

20 października 2006 International Herald Tribune doniosła o: dziwnych, zdumiewających plakatach na ścianach i rogach ulic Paryża. Plakaty, ukazujące twarze zastygłe w najróżniejszych grymasach były dziełem dwudziesto pięcio letniego artysty o xywce JR, który pracując wspólnie z dokumentarzystą Ladj Ly postanowił zareagować w ten sposób na świeże jeszcze rozruchy imigrantów na biednych przedmieściach Paryża. Jako, że imigranci dostali się wtedy z miejsca na "widelec" francuskich mediów, kolejny raz został rozpropagowany stereotyp "dzikich i nieprzewidywalnych mieszkańców ghetta". Poprzez swój projekt JR i Ladj Ly skonfrontowali go jednak z rzeczywistością, w której zepchnięte na margines życia społecznego i sterroryzowane przez dozór policyjny społeczności, zostały skazane na odegranie jedynej możliwej roli... bezradnej obrony, polegającej na robieniu min, wołaniu o zrozumienie.

Z całej akcji został sporządzony krótki film dokumentalny pt. 28 milimetrów, który możecie sobie obejrzeć dzięki wszechobecnemu serwisowi YouTube. Jest to jeden z najlepszych filmów, poruszających tematykę problemów etnicznych i stereotypów kulturowych, które zdarzyło mi się ostatnio widzieć.




3 comments:

Nai said...

"I don't know you so don't freak on me"

Ludzie nigdy się nie zmienią... chyba że każdemu uda się skontaktować z wewnętrznym fuj :-D

Unknown said...

albo zmiana nastepuje poza polem ich obserwacji... dlatego fuj jest zawsze uzewnetrznione.

Anonymous said...

nooo, niektorzy maja mocno uzewnetrznione to 'fuj' :)

odnosnie filmu, przypomnialo mi sie jak swego czasu ekipa z poznanskiego rozbratu zrobila poruszajacy streetart na furtkach strzezonych, monitorowanych osiedli - zamkneli te furtki wlasnymi klodkami wywieszajac od srodka tabliczke z tekstem (mniej wiecej): uwaga niebezpieczenstwo! spotkac mozna bezdomnego, chorego, ubogiego...