Wednesday, 10 June 2009

Pracownicy londyńskiego metra strajkują!



Mam szczęście, ze od Camden Town mieszkam całkiem niedaleko (Finsbury Park) i codziennie mykam autobusem, co zajmuje mi jakieś 15 minut. Dzisiaj zajęło mi to jakieś pól godziny, ze względu na chaos organizacyjny, powstały na skutek strajku pracowników metra - wszystkie linie zostały zawieszone na dwa dni, gdyż strajkuje jakieś 20,000 ludzi.

Związkowcy rządają tym razem nie podwyżki (pensja kierowcy w metrze zaczyna się od 40,000 funtów rocznie), ale przywrócenia na stanowiska pracy dwoch kierowców, zwolnionych niedawno.

I tu leży pies pogrzebany, jednego z nich zwolniono gdyż na stacji metra, należącej do Victoria Line otworzył drzwi nie z tej strony co trzeba, a następnie skłamał w dochodzeniu. Drugiego zwolniono za kradzież.

Jeśli związki wywierają naciski, byle tylko pokazać siłę, jaka wciąż dysponują, prawo do strajku jest tu w sposób oczywisty wykorzystywane przeciwko zwyklym londynczykom, którzy najbardziej na tym ucierpią.

Witamy w Europie czasów kryzysu, gdzie każdy racjonalny argument jest obalany na rzecz racji losowo wybranej grupy interesu. Widziałem już w Londynie plakaty z hasłem "Kapitalizm nie działa", reklamujący konferencje neomarksistowska. Osobiście wywiesilbym plakaty z hasłem: "Etatyzm nie działa - spróbujmy w końcu kapitalizmu".


No comments: