Tuesday, 18 May 2010

Gdyby swiatem rzadzil kwas...


Kto wie, gdzie zaszlaby wytwornia American International Pictures, gdyby kontynuowala swoj trend tworzenia filmow, eksploatujacych "zlote mysli" kontrkultury lat '60 po tym, jak zrealizowala "Wild In The Streets"? Jeden z najbardziej rewolucyjnych filmow tamtych czasow byl przelomem zarowno estetycznym, jak i budzetowym. W przeciwienstwie do filmow, realizowanych przez Rogera Cormana za cempletki, ten skosil od producentow okragla sume $1 mln i zostal mianowany... do Oskara za montaz w 1969 :)

Wyrezyserowany przez Barry'ego Sheara - niszowego rzemieslnika tworzacego od lat '50 odcinki do przeroznych seriali telewizyjnych, "Wild In The Streets" byl takze prawdziwym skretem ideologicznym, ujawniajacym glebsze aspiracje zespolu AIP. W porownaniu z wykreowanym na przyklad wczesniej gatunkiem beach movies, tresc zaczynala tu przerastac forme. Sam sie zastanawiam czy ten film w ogole zarobil jakas kase? :)

Sam Barry Shear powrocil po tym filmie do rezyserowania seriali telewizyjnych od czasu do czasu krecac jedynie jakis western lub kolejny film exploitation. Najbardziej znanym jego dzielem jest "Across 110th Street" (obwolany najbardziej brutalnym filmem gangsterskim lat '70), ktory jest czyms w rodzaju blueprintu dla "The Wire".

Akcja "Wild In The Streets" zaczyna sie w momencie, kiedy sfrustrowany pustka swojej rodziny Max Flatlow (15 lat) syntetyzuje LSD w piwnicy swojego domu, ktore nastepnie sprzedaje, by kupic za zdobyta kase materialy wybuchowe, uzyte nastepnie do aktu wysadzenia samochodu swojego ojca. Max ucieka po tym z domu, by po dziewieciu latach objawic sie rodzicom jako Max Frost - supergwiazda rocka, czlowiek ktory juz w wieku 19 lat stal sie milionerem. Nasza gwiazda mieszka w wielkiej willi z basenem w centrum Beverly Hills razem ze swoja swita, komuna i zespolem muzycznym w jednym.

Wsrod jego przyjaciol sa Sally Leroy - byla gwiazda filmow dla dzieci i zdeklarowana naturystka, a takze kochanka Maxa; wegetarianka i milosniczka tripow na kwasie - Abraham Salteen oraz Billy Cage - 15 letni prawnik Maxa, ksiegowy i doradca podatkowy, ktory jest najmlodszym absolwentem Yale Law School w historii tej uczelni. Mamy tu takze japonska naloznice i stenotypistke - Fuji Ellie oraz Stanleya X, antropologa, gitarzyste oraz autora wielce poczytnej, rewolucyjnej w tresci, "The Aborigine Cook Book". Komuna wiekszosc czasu spedza na kreceniu jointow i planowaniu podboju swiata. Swiat znajduje sie jednak w przelomowym momencie, kiedy ponad 50% populacji ma mniej niz 25 lat i wszystko moze sie zdarzyc...

Akcja nabiera tempa, kiedy zainspirowany charyzma Maxa, kongresmen z Kalifornii o imieniu John Fergus, znajdujacy sie wlasnie w srodku kampanii wyborczej do senatu, probuje zdobyc glos mlodej Ameryki na platformie powszechnego prawa do glosu, przyslugujacego od 18 lat. Max zgadza sie go poprzec na wiecu przedwyborczym, jednak bedac juz na scenie nagle wykonuje piosenke "14 Or Fight", promujaca glos dla kazdego w wieku 14 lat. Kraj wpada w histerie na punkcie propagandy Maxa, a masowe demonstracje blokuja ruch uliczny we wszystkich wiekszych miastach USA. By nie wypasc z gry John Fergus zawiera porozumienie z Maxem, ze wprowadzi prawo do glosu od 15 lat w zamian za jego poparcie i namowienie demonstrantow do pokojowego rozejscia sie.



Kilka dni przed glosowaniem, Maxa odwiedza Jimmy (syn Fergusa), ktory zdradza, ze jego ojciec nie dotrzyma slowa, gdyz tak naprawde nie popiera jego pomyslow. Slowa te okazuja sie prawda, Fergus wygrywa bowiem w wielkim stylu, jednak natychmiast zaczyna alienowac sie od Maxa i jego ludzi starajac sie odsunac ich na margines. Max niepocieszony tym wykorzystuje nowa okazje do zmiany status quo. W rodzimym okregu Sally umiera bowiem wlasnie kongresemen, a przyszpieszone wybory maja wylonic nowego. Organizuajac masowy gig Max naklania do glosowania na Sally, jedyna osobe w swoim kregu, ktora przekroczyla cenzus wiekowy, uprawniajacy do ubiegania sie o urzad publiczny.

Sally wygrywa zdecydowanie, a z nia w Kongresie Max probuje z kolei przeforsowac konstytucyjne obnizenie cenzusu wiekowego, uprawniajacego do glosowania, do 14 lat. Jako, ze Jimmy wskazuje jednak na brak poparcia dla tego pomyslu, grupa wrzuca wielki sloik LSD do wodciagow w Waszyngtonie jednoczesnie dajac sygnal swoim ludziom, zeby nie pili w tym dniu wody z kranu. Ze wszystkimi politykami na kwasie i przydzielonymi im nastoletnimi opiekunami, Maxowi udaje sie zrealizowac plan.



Niedlugo potem Partia Republikanska daje Maxowi nominacje do ubiegania sie o urzad prezydenta. Wybory Max wygrywa przytlaczajaca przewaga glosow mlodziezy, a jego pierwszym edyktem staje sie nalozenie obowiazkowej emerytury dla wszystkich w wieku 30 lat i jednoczesne osadzenie w obozach reedukacyjnych obywateli w wieku 35, w ktorych karmi sie ich konskimi dawkami LSD pod dozorem policji. Specjalne oddzialy skutecznie wylapuja tez uchylajacych sie od tego obowiazku. W jednym z obozow laduje w koncu takze sam kongresmen Fergus.

Gdy wszystko wydaje sie juz wracac do naturalnego porzadku, Max rozwiazuje bowiem FBI i CIA, a takze przeznacza nadwyzki towarowe na pomoc dla krajow III Swiata, postanawia pojechac na wies. W swojej podrozy zatrzymuje sie nad rzeka, gdzie zadeptuje raka. Ten jednak okazuje sie maskotka kilku 7 letnich chlopcow, ktorzy wypadajac z krzakow wyglaszaja w strone Max zlowroga kwestie: "Wszyscy powyzej 10 lat powinni zostac wywaleni z interesu!"

"Wild In The Streets" to zadziwiajacy dokument swoich czasow, ktory broni sie nie tylko utopijna fantazja, ale takze wielkim poczuciem humoru i swietna muza, fikcyjnego bandu Max and The Troopers. Oczywiscie nikomu nie polecam ogladania go na trzezwo, gdyz moze to prowadzic do nieumiejetnego odczytania przeslania tego wielkiego dziela :) Jesli tylko macie czas, zalatwcie sobie ten niezwykly film i przygotujcie sie na niecodzienna jazde.

Max and The Troopers - "Shape Of Things To Come"




No comments: