Saturday, 24 April 2010

Dokument o Jacku Olterze



Krotki, ale fenomenalny dokument o Jacku Olterze - najwybitniejszym polskim perkusiscie wszechczasow. Zrealizowany przez TVP Kultura film ten rzuca swiatlo na najwazniejsze watki zycia genialnego schizola trojmiejskiej sceny yassowej.











Monday, 19 April 2010

Jack Herer nie zyje :(



Z wielkim smutkiem donosimy, ze 15 kwietnia odszedl z tego swiata Jack Herer - jeden z najwybitniejszych przedstawicieli ruchu legalizacji konopi. Czlowiek, ktory przez wszystkich bedzie pamietany jako jednostka usilujaca walczyc z represjami prawnymi, z powodu ktorych cierpia milosnicy magicznego ziela.

Jack Herer chorowal z powodu komplikacji, naroslych po ataku serca w 2000 r. i we wrzesniu ubieglego roku zaslabl z tego powodu podczas "Hempstalk" w Portland. Od tego czasu jego zdrowie pogarszalo sie. Gdy odszedl w zeszly czwartek, mial 70 lat.

Do historii przejdzie przede wszystkim jako autor ksiazki "The Emperor Wears No Clothes", argumentujacej za powszechna legalizacja konopi oraz czlowiek, na ktorego czesc nazwano jedna z najpopularniejszych, wspolczesnych hybryd marihuanowych.

Zapalcie sobie wieczorem jointa wspominajac Jacka....


Jack Herer (1939-2010)



Hybryda Jack Herer

"Easy Rider" w dokumencie.


Oto krotki dokument na temat powstawania "Easy Ridera" na YouTube. Mam ostatnio ochote napisac cos wiecej na temat kontekstow powstawania tego filmu, ale niech to starczy za wstep. Radosci!















Tuesday, 13 April 2010

Kilka tune'ow 60's garage revival


Jakis czas temu wrzucilem tu swoj artykul na temat 60's garage, ktory staje sie w calej Europie nie tylko coraz bardziej popularny jako obiekt pozadania winylowych cpunow, ale bywa takze rozwijany jako styl revival. Glowne ognisko to oczywiscie USA, ale takze Szwajcaria, Niemcy i Australia zaczynaja budowac swoje wlasne sceny.

Ponizej kilka naprawde mocnych tune'ow...
Jesli wam sie spodobaja, pogrzebcie w poszukiwaniu oryginalow :)

Rodeo Massacre - "Woman" (UK)


Black Lips - "Katrina" (USA)


Demon's Claws - "How The West Was Won" (Canada)


The Routes - "Do What's Right" (Japan)


I oczywiscie czlowiek, ktory stal sie obiektem kultu w pewnych kregach, artysta laczacy w swojej twrczosci wiele wplywow...

Reverend Beat-Man - "Don't Stop To Dance" (Switzerland)

Saturday, 10 April 2010

Lechu - człowiek bez uśmiechu czyli nieoficjalne epitafium!

Wielu z Was pewnie rozpacza dzisiaj od rana na wieść, iż nasz prezydent i wielki mąż stanu - Leszek Kaczynski, zmarł wraz z całym dworem padajac ofiarą wadliwej maszyny lotniczej na terytorium naszego odwiecznego wroga - moskalskiej swoloczy!

Nasze wiewiórki donoszą jednak, ze całe wydarzenie nosi znamiona oczywistego spisku zydokomunistycznego, wspomaganego przez satanistycznych gojów z Brukseli! Nie należy w tych dniach wierzyć ani podłym, rosyjskim mediom, ani zgnilym, liberalnym organom krajowym. Oni chcą odebrać Wam ostatnia nadzieję na uratowanie naszej drogiej ojczyzny z rąk pedofilskiej mafii i dekadenckich Iluminatow, rezydujacych w Monte Carlo.

Podaje Wam więc tymczasem wersję nireficjalna, ale jakże prawdziwsza od oficjalnej, która wyciekła tajnymi kanałami z Moskwy. Otóż nasi patrioci żyją, trzymani w tajnym więzieniu, w górach Ural, gdyż samolot nie rozbił się, a został porwany ze wszystkimi pasażerami na pokładzie. Mgła byla jedynie zasłona dymna, która miała odwrócić uwagę od podlozenia przez służby specjalne rozbitych części samolotu dwa dni wcześniej!

Prawda to okrutna, ale ten smutny przekaz z telewizji został zmontowany w studiu filmowym "Miedzwiedz", w Moskwie. Żadnej katastrofy tak naprawde nie było! Nasi dzielni patrioci są trzymani w zamknięciu, gdzie będzie się ich karmić skopolamina, STP i konskimi dawkami LSD, żeby wydobyć tajemnice państwowe tj. plany konstrukcji Tarczy Antyrakietowej i przeznaczenie Gazociagu Polnocnego.

W ciągu roku władze rosyjskie planują także dokonanie na wszystkich serii operacji plastycznych, po czym osadzenie ich w małej wiosce pod Murmanskiem, gdzie będą całkowicie odseparowani od świata.

Jeśli czujesz, że los naszych polityków nie jest ci obojętny, natychmiast wyślij e-mail protestacyjny do ambasady rosyjskiej w Warszawie! Prosimy o rozpowszechnianie powyższej wiadomości!


Friday, 9 April 2010

Sprawa dopalaczy... a może coś więcej.

Sledzac z oddali polskie realia coraz rzadziej poważnie traktuje mnozace się w zawrotnym tempie idiotyzmy, które przekazują oficjalne media. Osobiście, uważam ze ten kraj nie dojrzał jeszcze do bycia częścią Europy i "dotarcie sie" może mu zająć trochę więcej niż sie to na codzien przypuszcza. Cóz jednak zrobić? Śmiać sie czy płakać?

Polskie społeczeństwo dzieli sie moim zdaniem na dwa obozy, a linie podziału są coraz bardziej widoczne. Główna linia wydają sie wiek i umiejętność korzystania z nowych mediów (lub też poleganie na nich), co sprawia ze nieuchronnie zostaje podważona rola państwa w funkcjonowaniu indywidualnego życia.

Główna kością sporu w Polsce staje sie więc "niepodwazalny autorytet państwa nad jednostkowym stylem życia" - wyniesione z realnego socjalizmu przekonanie polityków o swojej wszechwladzy i wszechwiedzy, dające im podstawę do tłumienia wszelkich oddolnych ruchów społecznych.

Chcialbym zwrocic uwage, ze to tylko jeden krok od systemu, panującego w Korei Polnocnej. Jedyna różnica wydaje sie dostęp w Polsce do telewizyjnych tok szolow i możliwość robienia zakupów przez Internet.

Dlaczego tak, a nie inaczej, pomimo zwiekszajacego sie dystansu liberalizmu miejskiego stylu życia do oficjalnego stanowiska na ten temat wszystkich partii politycznych?

Po pierwsze dlatego, ze WSZYSTKIE partie w Polsce są konserwatywne :) Tak, właśnie. Nie ma w tym kraju partii przedkladajacych dobro jednostki nad dobro aparatu państwowego. Różnice estetyczne nie niweluja braku różnic swiatopogladowych. Stąd ten cały medialny cyrk (nikt nie wie o co chodzi), gdyż silnie związane z oficjalnym dyskursem koncerny medialne reprodukuja jedynie obraz sceny politycznej, która jest silnie zuniformizowana. Jej nieistniejace spektrum musi być więc przedstawiane w sposób holograficzny, tak aby dać złudzenie pluralizmu.

Pierwszym przykazaniem konserwatyzmu jest zas hamowanie nowości, a drugim kontrola jednostkowych zachowań i poglądów. Najprostszym rozwiązaniem ustawodawczym jest tez zawsze wprowadzanie zakazów, cenzura i nakładanie nowych podatków lub obowiazkowych zobowiązań moralnych/finansowych wobec państwa.

Sprawa dopalaczy jest typowym przykładem tego typu polityki. W ciągu ostatniego roku Polska stała się swiatowym liderem wprowadzania zakazu obrotu i spożywania pewnych substancji psychoaktywnych, zawartych naturalnie w setkach ziół/roślin/korzeni z całego świata. W głosowaniu o zmianę ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, tylko 5 głosów było przeciwko - przykład tego, ze porozumienie ponad podziałami jest możliwe i że konserwatyzm jest wspólnym mianownikiem elyt.

Właśnie sprawdzałem, co jest jeszcze legalne i w zasadzie nielegalne jest już wszystko. Należy chyba tylko czekać aż rząd polski zdelegalizuje bitą śmietanę w puszkach, banany, gałkę muszkatołowa, waleriane i cały zestaw ziół, sprzedawanych w aptekach. Społeczeństwo będzie miało w ten sposób realny nakaz trucia sie alkoholem, nikotyna i psychotropami. Srodki przeciez przebadane, a więc najzdrowsze!

W porównaniu choćby z Wielka Brytania, w Polsce panują mroki Sredniowiecza. Tu dragi dzieli sie na grupy ze względu na szkodliwość zdrowotną, a kary za posiadanie są uzależnione od przynależności danej substancji do której z grup. Za posiadanie małych ilości marihuany przykładowo, za pierwszym razem grozi pouczenie, za drugim mandat, dopiero za trzecim razem sprawa ląduje w sądzie, gdzie szanse na wyrok wiezienia są i tak minimalne.

Nie dziwi więc w UK w ogóle, ze ostatnie wyniki OFICJALNYCH badań naukowych umieścily potencjał destrukcyjny alkoholu i nikotyny tylko nieco niżej od heroiny, zaś marihuana została uznana za jedna z najmniej szkodliwych używek.

Słabo widzę takie badania w Polsce, jako ze tu BADAN SIE PO PROSTU NIE ROBI, a społeczeństwu przedkłada gotowe decyzje! To pierwsza rzecz, której powinien sie domagać ruch legalizacyjny - poparcia decyzji ustawodawczych dowodami naukowymi, wyjścia z zasranego Sredniowiecza, kiedy wszystko brało sie na wiarę! W Polsce kocha się stan, który sprzyja szerzeniu paniki i histerii - daleki poglos polowań na czarownice. To zaś właśnie należy zmienić!

Pierwszym krokiem powinno być jednak dojscie do tego, ze państwo wyrzyga w końcu religijną zasade sądzenia a priori i porzuci wpierdalanie się w ludzkie decyzję światopoglądowe uznając się za część post oświeceniowej Europy.

Druga sprawa są zagrania medialne, w czym po prostu mistrzem jest Gazeta Wyborcza, w której znalazłem świeży jeszcze, ale za to brudny i tendencyjny artykuł na temat dopalaczy, pisany przez kompletnych imbecyli pod redaktorskie dyktando.

Artykuł oczywiście piętnuje rozprowadzanie "prawdopodobnie nielegalnych" używek wskazując jedyna słuszna drogę - zdelegalizujmy te chore sklepy. Dobrze, ze nie zaczęto w nim tropić powiązań z międzynarodowym rządem masonskim i mafia pedofili. Ręce, kurwa, opadają, jak sie takie rzeczy czyta! Obiektywność? Zapomnijcie. Pokrętna, pro rządowa propaganda bez śladu głębszego zmysłu dziennikarskiego. To ma być rzetelność medialna? Chyba więcej jej znajdziecie w "Pamietnikach Anastazji P."

Nalezy dodac, ze gazety w Polsce stały sie w ciagu ostatnich kilku lat aparatem siania strachu, zamętu i dezinformacji, służącej podtrzymywaniu status quo. Tych okropnych wypocin, przyklepywanych przez naczelnego, nie da sie już nawet oddzielić od realnego stanu rzeczy. To jest pierdolona zgnilizna, której normalny czlowiek brzydzi sie dotknąć. Upierać sie przy tym, ze represje i nadużywanie władzy służą harmonii społecznej, to kurwa jakiś jebany koszmar, a takie stanowisko zajmuje wiekszosc z reportaży GW. Wskazywać, ze coś jest szkodliwe, chociaż mało co o tym wiadomo, to już zaś zupełny kabaret.

Napierdalajcie ten skostnialy system, bo zanim sie obejrzycie, będziecie w dupie muszac prosić o receptę na herbatke mietowa, a na chodzenie po parku będziecie musieli mieć zezwolenie!