Powiem szczerze, po trzech dniach ciężkiej imprezy, człowiek zmasakrowany przez używki, taniec i śmiech nawet nie zastanawia się nad tym, co się dzieje, bo mózg zaczyna mu odmawiać posłuszeństwa. Stan ten można porównać do ciszy po burzy, którą charakteryzuje pewien przeskok wrażliwości :)
Wszystkich zawodowych pijaków zapraszam więc teraz na alternatywny chill out i obejrzenie zapomnianego nieco w Polsce, krótkiego dokumentu Marka Piwowskiego pt. "Korkociąg". Moooooocna rzecz!
No comments:
Post a Comment