Sunday, 31 October 2010

Czy Kalifornii uda się zrealizować sen?



Już w poniedziałek obywatele Kalifornii zadecydują w ogólnym referendum nad wprowadzeniem lub zablokowaniem tzw. Artykułu nr 19, który całkowicie zalegalizuje używanie, posiadanie, sprzedaż i hodowlę konopi na terenie całego stanu. $1 mln na wsparcie kampanii legalizacyjnej przeznaczyć już zdążył sam George Soros, a popiera ją oprócz wielu polityków także szereg organizacji medycznych oraz organizacji zrzeszających policjantów i służby porządkowe.

W oczekiwaniu na legalizację w Polsce obejrzyjcie sobie tymczasem genialną kalifornijską reklamę, zachęcającą do głosowania na TAK!






Thursday, 14 October 2010

Jak skutecznie zdeprogramować się w IV RP czyli obywatelska pomoc w wojnie Polski z marihuaną *część II*





Jeśli naprawdę sądzicie, że obiektywne dziennikarstwo istnieje i jest powszechnie stosowane w mediach, to polecam wam szybki cytat z guru radykalnego dziennikarstwa, Huntera S. Thompsona, który w swoim wielkim dziele, Fear and Loathing on the Campaign Trail '72 pisze następujące słowa: "I tyle by było z obiektywnego dziennikarstwa. Nawet nie próbuj go tutaj szukać, a na pewno nie w żadnym z moich zdań czy w tekstach kogokolwiek, kto przychodzi mi na myśl. Z wyjątkiem tabelek wyników sportowych, rezultatów wyścigów i zestawień wahań giełdowych, taka rzecz jak Obiektywne Dziennikarstwo nie istnieje. Samo to wyrażenie jest pompatycznym zaprzeczeniem."

Nie można tego chyba ładniej wyrazić, obiektywne dziennikarstwo jest sprzecznością samą w sobie jako, że warunkiem relacjonowania czegoś czy też odnoszenia się do jakiegokolwiek przedmiotu jest zajęcie pozycji - nawet jeśli jest to pozycja pozornie neutralna. W tym sensie nawet sędzia nie jest obiektywny, gdyż zawsze repezentuje interes państwowy przeciwko interesowi indywidualnemu. Jeśli prawo jest zaś uchwalane przez polityków ze względu na partyjne czy też nawet jeszcze węższe interesy, a tylko w takim trybie w Polsce uchwala się prawo, to sędzia w każdej sprawie będzie reprezentował interes polityczny pod płaszczykiem obiektywnej sprawiedliwości.

To co uważa się za medialny obiektywizm, jest w rzeczywistości jednym z najbrutalniejszych przykładów manipulacji, który w imię obiektywizmu działa na rzecz właściciela danej kompanii medialnej, akcjonariuszy i reklamodawców, wśród których bardzo często znajdują się politycy, jako że te dwa środowiska są dziś od siebie w zasadzie nieoderwalne. Media ponad wszystko funkcjonują na styku finansowych i politycznych interesów próbując je wszystkie ze sobą pogodzić, dlatego każdy medalny obiektywizm można sobie pomiędzy bajki wsadzić. Doskonale działa tutaj na straży status quo zasada autocenzury lub jak się to ładnie określa w żargonie dziennikarskim - zasada polityki redakcyjnej.

Współdziałanie mediów i polityki na arenie informacji, na temat środków psychoktywnych ma przy tym niezwykle długą tradycję! Jednym z pierwszych przykładów sojuszu wielkich mediów i polityki była kampania dezinformacyjna na temat marihuany, którą prowadzili ramię w ramię magnat prasowy, William Randolph Hearst oraz komisarz federalnego biura ds. narkotyków, Harry J. Anslinger. Polecam tu krótki fragment filmu dokumentalnego "Hooked" poniżej.



Dla samego porządku powinniśmy jednak przytoczyć definicję dziennikarskiego obiektywizmu. Jak pisze Robert Entman, profesor wykładający teorię komunikacji i nauki polityczne na North Carolina State University: "Dziennikarski obiektywizm składa się z dwóch komponentów. Pierwszym jest depersonalizacja, która oznacza że dziennikarze nie powinni przesadnie eksponować swoich poglądów, ocen czy wierzeń. Drugim jest równowaga, która wymaga prezentowania poglądów reprezentantów obu stron sporu bez faworyzowania żadnej z nich."

Bardzo proszę was o obejrzenie poniższego materiału publicystycznego z cyklu "Misja Specjalna" na temat handlu nasionami konopi i hodowli konopi w Polsce, który został zrealizowany przez TVP pod koniec 2007 r, aby wyłapać elementy obiektywizmu pod kątem wyżej podanej definicji.




Udało wam się?
Mi na przykład nie :=)

Jak dla mnie jest to doskonały przykład powszechnie panującego subiektywizmu dziennikarskiego, od którego nie ma ucieczki, gdyż relatywizm to jedyna tak naprawdę forma wypowiedzi. Nie oczekujcie go więc od reportaży na temat dopalaczy i marihuany, robionych przez polskie stacje telewizyjne i radiowe. Czego powinniście oczekiwać, to konfrontacji poglądów, reprezentowanych przez przedstawicieli obu stron. Jedyną możliwością doprowadzenie do tego w mediach jest dyskusja w studiu, a do tego tylko i wyłącznie na żywo. Innym wyjściem jest zaprezentowanie swojej subiektywnej wersji oglądu rzeczywistości poprzez Nowe Media.

Internet w przeciwieństwie do starych mediów (radia, gazet, telewizji) jest medium elastycznym i podatnym na dialog, w którym nikt nie ogranicza czasu waszej wypowiedzi ani z góry nie wtłacza je w ramy formatu. Jeden z najwybitniejszych badaczy mediów i kontrkulturowy wizjoner, Mark Pesce, wyróżnia dwa podstawowe rodzaje dystrybucji informacji: dystrybucję góra-dół i hiperdystrybucję. Z pierwszego typu korzystają telewizja, radio i gazety, z drugiego Internet. Dystrybucja góra-dół, to jednostronne, hierachiczne przekazywanie spreparowanej informacji, zaś hiperdystrybucja to informacja rzucona w przestrzeń, poddawana samplingowi, przeróbkom, weryfikacji, stylizacji, a także prowokująca cały strumień narracji, oscylującej wokół jej przekazu. Typowym przykładem hiperdystrybucji są dyskursy YouTube'owe, składające się z dialogów filmów video, uploadowanych do serwisu, wokół których tworzy się tymczasowa kultura interpretacji - doskonaym tego przykadem są wykwitające ostatnio na YouTube vlogi na temat dopalaczy.

Jeśli telewizja nie chce oddać wam czasu antenowego, nie trwońcie energii na bezsilny gniew, ale stwórzcie go sobie sami. W ten sposób wprowadzacie ziarna zmiany!

Ćwiczenie:

1.) Obejrzyjcie sobie kilka krótkich njusów telewizyjnych na temat marihuany, dopalaczy lub inych dragów.
2.) Czy występuje w nich zawsze sprawiedliwy podział czasu dla reprezentantów obu stron? Spróbujcie policzyć to w sekundach.
3.) Czy dziennikarz, realizujący materiał rezygnuje z pojawiania się w tle jako głos narratora, żeby realizować szczytne idee obektywizmu?
4.) Przy samym końcu materiału zauważcie kto go podsumowuje i w jaki sposób? Czy nazwallibyście to podsumowanie dziennikarskim obiektywizmem?

Wednesday, 13 October 2010

Jak skutecznie zdeprogramować się w IV RP czyli obywatelska pomoc w wojnie Polski z marihuaną *część I*



Radio i telewizja mają długą historię bycia narzędziami propagandy politycznej, co szczególnie dobrze widać na przykładzie mediów w Europie Wschodniej, które od zakończenia II Wojny Światowej były jednym z najważniejszych tuneli sprawowania władzy przez totalitarne rządy. Kroniki filmowe, wiadomości, seriale i filmy dokumentalne były tworzone przez stacje telewizyjne praktycznie w całości pod dyktando lokalnej partii komunistycznej, która widziała w mediach kluczową technologię kontrolowania rzeczywistości społecznej. Gdy w latach '70 zawitały do Polski idee Marshalla Mcluhana, nie zostały one oficjalnie przetłumaczone, ale wydane w formie broszury dla mediów, która uważana była za doskonały podręcznik manipulacji społeczeństwem. To, co na Zachodzie uważane było za jeną z najważniejszych dyscyplin humanistycznych teraźniejszości, u nas było witane jako kolejna broń na społeczeństwo.

Polska Kronika Filmowa z lat '40



Jak pisał sam McLuhan: "Przekaz każdego medium czy technologii polega na zmianie skali, tempa lub wzoru, wprowadzanego do relacji międzyludzkich." W krótkim skrócie, samo wprowadzenie medium zmienia bieg obserwowanych zjawisk. Stąd krótka droga do każdego wykorzystania tego prawa, jak najbardziej także do manipulacji. Należy sobie przy tym szybko zdać sprawę, jak mocno musiało to prawo utkwić w głowach dziennikarzy i producentów medialnych, którzy szkoleni byli w swoim fachu od lat '70 aż do początku lat '90 na codzień przebywając wśród szarych obywateli, szarych demoludów ze wszystkimi układami i układzikami włącznie.

Wizja mediów jako narzędzia sprawującego kontrolę nie została jednak nagle zmieniona w latach '90 i w 2010 roku mocno jeszcze panuje w głowach magnatów medialnych, redaktorów naczelnych i producentów wiadomości telewizyjnych w Polsce. Nie należy się zatem dziwić, że obraz wielu zjawisk jest przez polskie media w niewyobrażalny sposób zniekształcany. Do królów manipulacji należą zaś materiały medialne (repotaże, wywiady, wiadomości) na temat konopii, które mogą być niemal uważane za sztandarowy przykład nierzetelności dziennikarskiej.

Jeśli mamy jednak wskazać na prekursora tego, co robią dzisiaj polskie media, należy przypomnieć pewnego niemieckiego dżentelmena imieniem Joseph Goebbels, który jako pierwszy zainteresował się oddziaływaniem obrazu filmowego na podświadomość - uważaną wtedy na skutek teorii Freuda za siedzibę mrocznych instynktów człowieka. Goebbels myślał w bardzo prosty sposób, ale niezwykle jak na tamte czasy nowatorski, chciał zaszczepić pewne idee w podświadomości Niemców posługując się przekazem medialnym. Bardzo zdecydowanie podporządkował sobie radio i media zewnętrzne - plakaty, ale zakochany był w możliwościach filmu!

Krótki filmik o zainteresowaniach Josepha Goebbelsa



Poniżej chciałbym wam zwrócić uwagę na niezwykłe podobieństwo przekazu dwóch plakatów z dwóch różnych akcji spolecznych...


Plakat nr 1


Plakat nr 2



Obydwa plakaty wykorzystują tą samą technikę która choć nie stworzona w biurach agencji marketingowych, została przez nie bardzo mocno wyeksploatowana. Pochodzi ona wprost z czasów Cycerona i należy do kanonu klasycznej retoryki, gdzie znana jest jako "Argumentum ad metum" czyli argumentowanie strachem... i niczym więcej! Tu znajduje się pigułkowy opis dziesięciu najpopularniejszych chwytów retorycznych we współczesnej polityce. Jeśli dacie radę to przeczytać, będziecie już znacznie lepiej przygotowani do oglądania wystąpień politycznych w mediach na temat marihuany i wszystkich innych diabelskich narkotyków :)

Ćwiczenie:

1.) Poczytaj trochę o retoryce. Wejdź np. na stronę retoryka.pl, by zapoznać się z jej podstawami.
2.) Następnie obejrzyj sobie na YouTube dowolne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego lub Donalda Tuska na temat dopalaczy.
3.) Postaraj się zanotować, używane przez nich chwyty retoryczne. Czy widzisz już jakie są dziecinnie proste?
4.) Jeśli przytrafi ci się prowadzić dyskusję na temat marihuany ze znajomymi, z nauczycielami, z rodzicami czy też musisz udzielać wywiadu mediom lub uczestniczyć w debacie medialnej, wykorzystaj poznane przez siebie techniki.

Tuesday, 12 October 2010

Hooked - kolejny świetny dokument o marihuanie!


"Hooked: Illegal Drugs and How They Got That Way", to czteroczęśćiowa seria dokumentalna na temat narkotyków i środków psychoaktywnych, wyprodukowana przez History Channel. Cała seria zebrała bardzo pozytywne recenzje odbiorców w Stanach Zjednoczonych.

Poniżej wklejam odcinek o marihuanie, który podejmuje niezwykle ciekawe wątki wojny z konopiami, tj. odwrotne od zamierzonych efekty prohibicji, rasistowskie powody pierwszych ustaw anty-marihuanowych, uchwalanych przez władze lokalne na południu Stanów Zjednoczonych, które stały się precedensem w rozszerzaniu wojny z ziołem, a także ścisła współpraca przemysłu medialnego z organami państwowymi, owocująca efektywną propagandą, szerzącą ABSURDALNE historie na temat efektów konopi na umysł ludzki, które nigdy NIE ZOSTAŁY POTWIERDZONE NAUKOWO!

Film nie posiada polskich napisów, ale możecie to zawsze zmienić dorabiając je sami. Generalnie, polecam wszystkim miłośnikom i przeciwnikom depenalizacji konopi w Polsce, szczególnie w obliczu medialnej i politycznej nagonki na dopalacze...











Sunday, 5 September 2010

"Hunter Thompson: The Crazy Never Die" - rare documentary about the legend!



"Hunter S. Thompson: The Crazy Never Die" (1988) is a rare documentary produced by The Mitchell Brothers, owners of the famous O'Farrell Theatre in San Francisco. Originally issued as a VHS tape only, it pictures Thompson on campus tour including stops in Oregon and Kansas, shows him workig with the gals, dining and taking part in Survival Research Laboratories' performance. Another great bite for die-hard Thompson's fans.









Friday, 3 September 2010

UWAGA! Apel o pomoc dla Nergala!


Musze przyznac, ze jestem coraz bardziej wyalienowany z tego, co sie dzieje w Polsce, gdyz wiadomosci z kraju docieraja do mnie z coraz wiekszym opoznieniem... jednak do rzeczy, dostalem wlasnie mejla, z ktorego wynika ze Nergal - lider i wokalista znanego 3miejskiego zespolu Behemoth ma bialaczke i poszukuje dawcow szpiku kostnego!

Przeczytajcie zatem ponizszy apel uwaznie i dzialajcie!

Zwracamy się do Was z apelem o zarejestrowanie się w Fundacji DKMS – Bazy Dawców Komórek Macierzystych. Każda kolejna osoba, która zarejestruje się w tej bazie (potoczna nazwa to baza dawców szpiku kostnego) to większa szansa na znalezienie odpowiedniego dawcy szpiku dla Nergala – ale nie tylko dla niego, lecz również dla innych chorych na białaczkę.

Rejestracji można dokonać przez Internet na stronie DKMS lub dzwoniąc do biura Fundacji (0-22 331 01 47). Rejestracja i pobranie materiału do badania to proces bezbolesny, bezpłatny, bardzo prosty i nie wymagający niemal żadnego wysiłku. Pocztą otrzymasz komplet dokumentów oraz pałeczki do pobrania śluzu z jamy ustnej. Pałeczki wraz z deklaracją należy odesłać pocztą na adres DKMS Polska:

Fundacja DKMS – Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska
Organizacja Pożytku Publicznego
ul. Altowa 18 02-386 Warszawa

Jest to metoda prostsza dla dawcy, nie wymaga wychodzenia z domu, wizyty u lekarza, pobierania krwi. Więcej szczegółowych informacji na temat procedury rejestracji oraz samego przeszczepu znajdziecie na stronach Fundacji DKMS



P.S. Na stronce Behemotha przeczytalem sobie przy okazji notke o tym, ze katole w Polsce maja nadzieje, iz Nergal przy tej okazji przezyje kryzys egzystencjalny i nawroci sie na "droge owcy". Prowadzi sie podobno jakas fanatyczna kampanie medialna wymierzona w Nergala, majaca go zlamac w chorobie. Nie martw sie Adas, My jestesmy z toba, wszyscy papieze dyskordianscy, szatanowcy, magowie chaosu, wrozki i kregarze! Niech Eris i Baron Samedi maja cie w swojej opiece! Wykaraskasz sie tego i jeszcze bedziesz gral covery The Misfits!


Sunday, 1 August 2010

"Afrykanskie zloto" w magazynie Free Colours!



Jesli komus udalo sie siegnac do poprzedniego (13 numeru) magazynu "Free Colours", to znalazl tam moja, cykliczna juz w tej chwili rubryke "Afrykanskie zloto", w ktorej sukcesywnie bede recenzowal winyle z muzyka afrykanska (czasem tez cdki).

W 14. numerze pisma znajdziecie ponownie moje wypociny, skupiajace sie na nowych i starych wydawnictwach wytworni Soundway. Magazyn mozecie zakupic przez oficjalna strone magazynu lub na Allegro.

Thursday, 15 July 2010

Tajemniczy skrytobojca z Afganistanu

Jak trabia dzisiaj od rana wszystkie brytyjskie gazety, w ciagu ostatnich kilku dni nasiliły się ataki Talibanu na żołnierzy brytyjskich, stacjonujących w Afganistanie. Jednym z najdziwniejszych i zadziwiająco skutecznych w tej serii pozostaje zabójstwo trójki zolniezy z bazy w Kandaharze. Zabici to: Irlandczyk, porucznik Neal Turkington, Nepalczyk, kapral Arjan Purja oraz Anglik, major James Bowman. Pierwszych dwóch zginęło od granatu, wystrzelonego z granatnika, a ostatni został zastrzelony we śnie.

Zabójca został zidentyfikowany jako 23 letni Talib Hussein, należący do grupy etnicznej Hazara, ktora posluguje sie jezykiem perskim i w znacznej części wyznaje Ismalizm (ezoteryczna odmianę Szyizmu). Jak twierdzą gazety brytyjskie, Talib Hussein wcielony zostal do armii afgańskiej, która trenowana jest przez oddziały brytyjskie, ponad rok temu i nie wykazywał żadnych odchylow od normy. Jego jedynym znaczącym zwyczajem było palenie dużej ilości mocnego haszyszu...

Pomimo tego, ze Taliban uznał zabójcę za swojego wysłannika, to oświadczenie nie pasuje zupełnie do tej układanki z kilku powodów. Po pierwsze Taliban składa się z plemion afgańskich, wyznających sunnicka odmianę Islamu, które nienawidzą szyickiej mniejszości tak samo, jak reszta świata muzułmańskiego - uważają Szyitów za nieczystych bluzniercow gorszych nawet od chrześcijan. Po drugie, strategia zaadoptowana przez Husseina nigdy wcześniej nie była praktykowana przez Talibow.

Brytyjskie gazety określają ten atak jako tajemniczy i niczym nie umotywowany, jednak osobiście narzucają mi się tu pewne przypuszczenia, mogące tlumaczyc całe zajście. Połączenie pomiędzy paleniem haszyszu, a Ismalizmem jest bowiem dosyc dobrze udokumentowane w historii Persji oraz Afganistanu i kieruje nas wprost do najbardziej liberalnej i jednocześnie jednej z najbardziej tajemniczych gałęzi Ismalizmu - sekty Nizarytow, bardziej znanej jako Haszaszyni.

To właśnie Nizaryci włączyli skrytobojstwo do szeregu swoich praktyk duchowych i stworzyli z niego prawdziwa sztukę, jak głosi historia palili też w duzych ilosciach haszysz. W XI w. n.e. imperium nizaryckie z siedziba w Alamut stworzył Hassan ibn Sabbah, które wspierane było głównie na perskiej ludności Hazara, zburzone dopiero przez dziką kampanie Dzyngis Chana (dzisiaj Hazara posiadają także domieszke genów mongolskich). Dzięki genialnym skrotobojstwom, Hassan ibn Sabbah trzymał w szachu nieprzyjaznych Sunnitow sprawując absolutna władzę polityczną w regionie. Ułatwia to zas sama doktryna ismalicka, która pozwala wyrzekac się własnej wiary w obecności wroga i niepostrzeżenie przenikać w jego szeregi (wciąż wyznawana), gdzie zabójca może czekać latami, aby zadać jeden morderczy cios. Podejście to niepokojąco przypomina postępowanie Taliba Husseina, pomimo tego ze skrytobojstwo nie było stosowane przez Nizarytow
od wielu wieków, a aktualny Aga Khan - bezpośredni spadkobierca dziedzictwa Hassana ibn Sabbaha, należy do najbardziej postępowych osobistości współczesnego Islamu... czyzby nagła reaktywacja?