Radio i telewizja mają długą historię bycia narzędziami propagandy politycznej, co szczególnie dobrze widać na przykładzie mediów w Europie Wschodniej, które od zakończenia II Wojny Światowej były jednym z najważniejszych tuneli sprawowania władzy przez totalitarne rządy. Kroniki filmowe, wiadomości, seriale i filmy dokumentalne były tworzone przez stacje telewizyjne praktycznie w całości pod dyktando lokalnej partii komunistycznej, która widziała w mediach kluczową technologię kontrolowania rzeczywistości społecznej. Gdy w latach '70 zawitały do Polski idee Marshalla Mcluhana, nie zostały one oficjalnie przetłumaczone, ale wydane w formie broszury dla mediów, która uważana była za doskonały podręcznik manipulacji społeczeństwem. To, co na Zachodzie uważane było za jeną z najważniejszych dyscyplin humanistycznych teraźniejszości, u nas było witane jako kolejna broń na społeczeństwo.
Jak pisał sam McLuhan: "Przekaz każdego medium czy technologii polega na zmianie skali, tempa lub wzoru, wprowadzanego do relacji międzyludzkich." W krótkim skrócie, samo wprowadzenie medium zmienia bieg obserwowanych zjawisk. Stąd krótka droga do każdego wykorzystania tego prawa, jak najbardziej także do manipulacji. Należy sobie przy tym szybko zdać sprawę, jak mocno musiało to prawo utkwić w głowach dziennikarzy i producentów medialnych, którzy szkoleni byli w swoim fachu od lat '70 aż do początku lat '90 na codzień przebywając wśród szarych obywateli, szarych demoludów ze wszystkimi układami i układzikami włącznie.
Wizja mediów jako narzędzia sprawującego kontrolę nie została jednak nagle zmieniona w latach '90 i w 2010 roku mocno jeszcze panuje w głowach magnatów medialnych, redaktorów naczelnych i producentów wiadomości telewizyjnych w Polsce. Nie należy się zatem dziwić, że obraz wielu zjawisk jest przez polskie media w niewyobrażalny sposób zniekształcany. Do królów manipulacji należą zaś materiały medialne (repotaże, wywiady, wiadomości) na temat konopii, które mogą być niemal uważane za sztandarowy przykład nierzetelności dziennikarskiej.
Jeśli mamy jednak wskazać na prekursora tego, co robią dzisiaj polskie media, należy przypomnieć pewnego niemieckiego dżentelmena imieniem Joseph Goebbels, który jako pierwszy zainteresował się oddziaływaniem obrazu filmowego na podświadomość - uważaną wtedy na skutek teorii Freuda za siedzibę mrocznych instynktów człowieka. Goebbels myślał w bardzo prosty sposób, ale niezwykle jak na tamte czasy nowatorski, chciał zaszczepić pewne idee w podświadomości Niemców posługując się przekazem medialnym. Bardzo zdecydowanie podporządkował sobie radio i media zewnętrzne - plakaty, ale zakochany był w możliwościach filmu!
Poniżej chciałbym wam zwrócić uwagę na niezwykłe podobieństwo przekazu dwóch plakatów z dwóch różnych akcji spolecznych...
Plakat nr 1
Plakat nr 2
Obydwa plakaty wykorzystują tą samą technikę która choć nie stworzona w biurach agencji marketingowych, została przez nie bardzo mocno wyeksploatowana. Pochodzi ona wprost z czasów Cycerona i należy do kanonu klasycznej retoryki, gdzie znana jest jako "Argumentum ad metum" czyli argumentowanie strachem... i niczym więcej! Tu znajduje się pigułkowy opis dziesięciu najpopularniejszych chwytów retorycznych we współczesnej polityce. Jeśli dacie radę to przeczytać, będziecie już znacznie lepiej przygotowani do oglądania wystąpień politycznych w mediach na temat marihuany i wszystkich innych diabelskich narkotyków :)
Ćwiczenie:
1.) Poczytaj trochę o retoryce. Wejdź np. na stronę retoryka.pl, by zapoznać się z jej podstawami.
2.) Następnie obejrzyj sobie na YouTube dowolne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego lub Donalda Tuska na temat dopalaczy.
3.) Postaraj się zanotować, używane przez nich chwyty retoryczne. Czy widzisz już jakie są dziecinnie proste?
4.) Jeśli przytrafi ci się prowadzić dyskusję na temat marihuany ze znajomymi, z nauczycielami, z rodzicami czy też musisz udzielać wywiadu mediom lub uczestniczyć w debacie medialnej, wykorzystaj poznane przez siebie techniki.
2 comments:
>>należy przypomnieć pewnego niemieckiego dżentelmena imieniem Joseph Goebbels
Otóż, starasz sie chłopcze ale jakoś tak selektywnie. Masz tu źródło, educate yourself:
http://sandiego.indymedia.org/media/2006/10/119695.pdf
To jest książka twórcy nowoczesnej propagandy. Mało kto go zna, bo był żydem, a przecież żydzi są dobrzy i wymyślają tylko dobre rzeczy. Nie zmienia to faktu, że dr Goebbels uczył się fachu właśnie od niego.
Dzieki, stary. Cale zycie sie czlowiek uczy. Dzieki za .pdf, ale zamowie sobie na papierze z Amazonu, tylo 6.44 funta :)
Post a Comment