Friday 26 February 2010

Kurwa, kurwa, kurwa!!!

Słońce weszło w znak Ryb czy też tak sie przynajmniej wydaje, a my musieliśmy na początku tego tygodnia wynieść sie ze swojego romantycznego studia flat na Finsbury Park i przeprowadzić na Haringey w okolice Green Lanes.

Co w Londynie człowieka generalnie wkurwia oprócz tego, ze wydatkom nigdy nie ma końca, bo Lewiatan wpierdala kasę, jak pojebany? Trzeba na naprawienie każdej najmniejszej usterki czy wykonanie usługi czekać, a efektywność tych czynności jest bardzo niska.

Miesiąc temu w starym mieszkaniu przestał działać nam prysznic, bo wysiadla pompa, pięć dni trzeba bylo czekać na interwencje brata mojego ex-landlorda! Gdy już udało nam się wyprowadzić (dokładnie 23 lutego) i miałem nadzieję na poprawę losu, w nowym mieszkaniu zastaliśmy rozjebany bojler i brak ogrzewania...

Gdy udało się juz ekipie naprawczej napuscic wody do obiegu i grzejniki zaczęły chodzić, na następny dzień znowu kurwa była zimnica, bo spadło ciśnienie na skutek pierdolonego wycieku w niezidentyfikowanym miejscu! Ja jebie, to miasto mnie doprowadzi na krawędź załamania nerwowego z powodu zwykłych wypadków losowych.

P.S. Widzę tu kolejna lukę niszowa dla psychoterapii. Jeśli ekipa naprawcza nie pojawia sie od tygodnia, a w twoim mieszkaniu po raz trzeci w ciągu pól roku wysiadlo ogrzewanie, rozladuj napiecie i napisz do Misia.


7 comments:

Psychodelicus said...

Jesteś za fajny jak na Londyn, wracaj do Polski :)

Anonymous said...

Hahah, trzeba brać rodaków do tych napraw wszystkich...Trzymaj się !

Unknown said...

Jasne, a w Polsce będę kasę robił z tego, jaki jestem piękny :D Bezrobocie statystyczne już na poziomie 11.7%, z tego co widziałem...

maysha said...

To prawda, jem surowe ziemniaki. Ale słuchaj, byłbyś w stanie napisać w swoim wyjebanym, ociekającym stylu petycję w pewnej sprawie...

http://www.imdb.com/name/nm0423524/board/thread/158108901?d=158151855&p=1#158151855

Here.
http://www.petitiononline.com/

PO TYM JAK ZAŁATASZ RURY.

Unknown said...

No jasne, rury jeszcze nie zalatane, ale sytuacja sie poprawiła i ogrzewanie działa. Mogę więc odłożyć na bok moje rozpasane frustracje i napisać petycję, pod warunkiem ze dojdę do stacji internetu przewodowego, gdzie będę mógł skopiować sobie ten link...

maysha said...

Byłoby wykurwiście! Nie wiem do kogo miałoby się tę petycję właściwie wysłać? :) Jakbym się na tym znała, to bym zrobiła to własnoręcznie, ale nie umiem...

maysha said...

To jak, napiszesz? Nie uważasz tego za zbyt durne? Rzecz powinna ugodzić sumienie tych, którzy mieli film produkować, lub którzy ewentualnie film mogliby wspomóc. Nigdzie nie mogę znaleźć wiadomości o tym kto zakręcił kurek z kasą...