Monday 31 May 2010

Odnajdź nową krainę, Dennis.

Jak wszyscy wiemy, w sobote 29 maja z tego świata odszedł Dennis Hopper, który walczył już od dłuższego czasu z rakiem prostaty. Jeden z najbardziej wyrazistych aktorów amerykańskich nie ukrywał tego, że zawsze bardzo lubił sobie przyjarać, czego najbardziej wyrazistym manifestem stał się kultowy "Easy Rider" (dokument o filmie zamieściłem wcześniej na tym blogu).

Także przed śmiercią Hopper korzystał z legalnej możliwości zażywania medycznej marihuany będąc stałym klientem jednego z licencjonowanych sklepów, sprzedających konopie w Los Angeles.

Poniżej youtube'owy hołd dla gwiazdy "Easy Ridera", ale także "Czasu Apokalipsy" czy "Blue Velvet", reżysera nigdy nie docenionego w USA "The Last Movie", który wygrał jednak Grand Prix na Festiwalu w Wenecji...





Dennis Hopper (1936-2010)




Friday 28 May 2010

Pro-test Song - zaginiony skarb polskiej muzyki...

Dla wielbicieli pana Krzysztofa Ścierańskiego z pewnoscia duzy zonk, dla znajacych tworczosc Ryszarda Sygitowicza byc moze mniejszy. Przed wami legendarny kawalek "Pro-Test Song", ktory w 1985 wygral II miejsce w konkursie programu II Polskiego Radia. Ten teledysk jest bezcenny...

Thursday 27 May 2010

Tajemnica stoner rozwiązana!

Czym jest tak naprawdę brzmienie stoner?
Niestety, pojęcie to wydaje się znacznie szersze niż wąskie... być może jednak poniższa fota, znaleziona na pewnym forum odsłoni nieco rąbek tajemnicy :)






Tuesday 25 May 2010

Poznaj malych wilkolaczkow...

Reportaz jednej z lokalnych, amerykanskich stacji telewizyjnych objawia pojawienie sie nowej subkultury w San Antonio, w Teksasie. Ta zainspirowana zostala takimi filmami, jak "Van Helsing" czy "Twilight" :) Wierze, ze mamy przed soba powstanie jeszcze niejednej, ciekawszej...






Monday 24 May 2010

True Norwegian Black Metal - dokument

Na stronie VBS.TV znajdziecie dokument na temat black metalu w Norwegii, ktory skupia sie glownie na scenie z Bergen i osobie Gaahla - wokalisty Gorgoroth. Oto bezposredni link. Milego ogladania :)

Dla przypomnienia zas, polecam tez reportaz z Polsatu na temat legendarnego koncertu Gorgoroth w Krakowie :)




Kilka slow na temat powrotu 60's garage...

Generalnie bardzo ciezko znalezc jakikolwiek material dziennikarski na temat wspolczesnej sceny 60's garage. Byc moze dlatego, ze mainstream postrzega ta scene poprzez medialny hype, kreowany przez brytyjska prase wokol zespolow tj. The Hives, The Strokes czy The Horrors... poza tym, ze ta scena to zupelnie cos innego - zjawisko, siedzace wciaz gleboko w undergroundzie, kultywowane przez bande frikow, przetrzepujacych sklepy plytowe w poszukiwaniu rzadkich singli.

Coz, znalazlem wlasnie ciekawy wpis drazacy ten temat w serwisie Stereo Subversion i polecam go zainteresowanym, nawet jesli w Polsce moda na 60's garage jeszcze sie nie pojawila :)

Jak pisze autor tego wpisu, Anthony Saggese:
Back in 2001, it was thought that a quintet of baby-faced, scruffy New York hipsters would leave a huge imprint on our popular culture. Their method was solid – look cool, sound cool and get great write-ups from the British press, who still insist on hyping everything to the moon as completely life-changing. They did it for Dinosaur Jr. and Mudhoney before Nirvana took the big prize. They did it for the Clash before they even had an album out or any songs on the radio. Even with their absolutely bombarding praise of similar groups before, America was always slow to pick up on these new flavors of rock and roll.


Coz, calkowicie sie z ziomkiem zgadzam.

Tuesday 18 May 2010

Gdyby swiatem rzadzil kwas...


Kto wie, gdzie zaszlaby wytwornia American International Pictures, gdyby kontynuowala swoj trend tworzenia filmow, eksploatujacych "zlote mysli" kontrkultury lat '60 po tym, jak zrealizowala "Wild In The Streets"? Jeden z najbardziej rewolucyjnych filmow tamtych czasow byl przelomem zarowno estetycznym, jak i budzetowym. W przeciwienstwie do filmow, realizowanych przez Rogera Cormana za cempletki, ten skosil od producentow okragla sume $1 mln i zostal mianowany... do Oskara za montaz w 1969 :)

Wyrezyserowany przez Barry'ego Sheara - niszowego rzemieslnika tworzacego od lat '50 odcinki do przeroznych seriali telewizyjnych, "Wild In The Streets" byl takze prawdziwym skretem ideologicznym, ujawniajacym glebsze aspiracje zespolu AIP. W porownaniu z wykreowanym na przyklad wczesniej gatunkiem beach movies, tresc zaczynala tu przerastac forme. Sam sie zastanawiam czy ten film w ogole zarobil jakas kase? :)

Sam Barry Shear powrocil po tym filmie do rezyserowania seriali telewizyjnych od czasu do czasu krecac jedynie jakis western lub kolejny film exploitation. Najbardziej znanym jego dzielem jest "Across 110th Street" (obwolany najbardziej brutalnym filmem gangsterskim lat '70), ktory jest czyms w rodzaju blueprintu dla "The Wire".

Akcja "Wild In The Streets" zaczyna sie w momencie, kiedy sfrustrowany pustka swojej rodziny Max Flatlow (15 lat) syntetyzuje LSD w piwnicy swojego domu, ktore nastepnie sprzedaje, by kupic za zdobyta kase materialy wybuchowe, uzyte nastepnie do aktu wysadzenia samochodu swojego ojca. Max ucieka po tym z domu, by po dziewieciu latach objawic sie rodzicom jako Max Frost - supergwiazda rocka, czlowiek ktory juz w wieku 19 lat stal sie milionerem. Nasza gwiazda mieszka w wielkiej willi z basenem w centrum Beverly Hills razem ze swoja swita, komuna i zespolem muzycznym w jednym.

Wsrod jego przyjaciol sa Sally Leroy - byla gwiazda filmow dla dzieci i zdeklarowana naturystka, a takze kochanka Maxa; wegetarianka i milosniczka tripow na kwasie - Abraham Salteen oraz Billy Cage - 15 letni prawnik Maxa, ksiegowy i doradca podatkowy, ktory jest najmlodszym absolwentem Yale Law School w historii tej uczelni. Mamy tu takze japonska naloznice i stenotypistke - Fuji Ellie oraz Stanleya X, antropologa, gitarzyste oraz autora wielce poczytnej, rewolucyjnej w tresci, "The Aborigine Cook Book". Komuna wiekszosc czasu spedza na kreceniu jointow i planowaniu podboju swiata. Swiat znajduje sie jednak w przelomowym momencie, kiedy ponad 50% populacji ma mniej niz 25 lat i wszystko moze sie zdarzyc...

Akcja nabiera tempa, kiedy zainspirowany charyzma Maxa, kongresmen z Kalifornii o imieniu John Fergus, znajdujacy sie wlasnie w srodku kampanii wyborczej do senatu, probuje zdobyc glos mlodej Ameryki na platformie powszechnego prawa do glosu, przyslugujacego od 18 lat. Max zgadza sie go poprzec na wiecu przedwyborczym, jednak bedac juz na scenie nagle wykonuje piosenke "14 Or Fight", promujaca glos dla kazdego w wieku 14 lat. Kraj wpada w histerie na punkcie propagandy Maxa, a masowe demonstracje blokuja ruch uliczny we wszystkich wiekszych miastach USA. By nie wypasc z gry John Fergus zawiera porozumienie z Maxem, ze wprowadzi prawo do glosu od 15 lat w zamian za jego poparcie i namowienie demonstrantow do pokojowego rozejscia sie.



Kilka dni przed glosowaniem, Maxa odwiedza Jimmy (syn Fergusa), ktory zdradza, ze jego ojciec nie dotrzyma slowa, gdyz tak naprawde nie popiera jego pomyslow. Slowa te okazuja sie prawda, Fergus wygrywa bowiem w wielkim stylu, jednak natychmiast zaczyna alienowac sie od Maxa i jego ludzi starajac sie odsunac ich na margines. Max niepocieszony tym wykorzystuje nowa okazje do zmiany status quo. W rodzimym okregu Sally umiera bowiem wlasnie kongresemen, a przyszpieszone wybory maja wylonic nowego. Organizuajac masowy gig Max naklania do glosowania na Sally, jedyna osobe w swoim kregu, ktora przekroczyla cenzus wiekowy, uprawniajacy do ubiegania sie o urzad publiczny.

Sally wygrywa zdecydowanie, a z nia w Kongresie Max probuje z kolei przeforsowac konstytucyjne obnizenie cenzusu wiekowego, uprawniajacego do glosowania, do 14 lat. Jako, ze Jimmy wskazuje jednak na brak poparcia dla tego pomyslu, grupa wrzuca wielki sloik LSD do wodciagow w Waszyngtonie jednoczesnie dajac sygnal swoim ludziom, zeby nie pili w tym dniu wody z kranu. Ze wszystkimi politykami na kwasie i przydzielonymi im nastoletnimi opiekunami, Maxowi udaje sie zrealizowac plan.



Niedlugo potem Partia Republikanska daje Maxowi nominacje do ubiegania sie o urzad prezydenta. Wybory Max wygrywa przytlaczajaca przewaga glosow mlodziezy, a jego pierwszym edyktem staje sie nalozenie obowiazkowej emerytury dla wszystkich w wieku 30 lat i jednoczesne osadzenie w obozach reedukacyjnych obywateli w wieku 35, w ktorych karmi sie ich konskimi dawkami LSD pod dozorem policji. Specjalne oddzialy skutecznie wylapuja tez uchylajacych sie od tego obowiazku. W jednym z obozow laduje w koncu takze sam kongresmen Fergus.

Gdy wszystko wydaje sie juz wracac do naturalnego porzadku, Max rozwiazuje bowiem FBI i CIA, a takze przeznacza nadwyzki towarowe na pomoc dla krajow III Swiata, postanawia pojechac na wies. W swojej podrozy zatrzymuje sie nad rzeka, gdzie zadeptuje raka. Ten jednak okazuje sie maskotka kilku 7 letnich chlopcow, ktorzy wypadajac z krzakow wyglaszaja w strone Max zlowroga kwestie: "Wszyscy powyzej 10 lat powinni zostac wywaleni z interesu!"

"Wild In The Streets" to zadziwiajacy dokument swoich czasow, ktory broni sie nie tylko utopijna fantazja, ale takze wielkim poczuciem humoru i swietna muza, fikcyjnego bandu Max and The Troopers. Oczywiscie nikomu nie polecam ogladania go na trzezwo, gdyz moze to prowadzic do nieumiejetnego odczytania przeslania tego wielkiego dziela :) Jesli tylko macie czas, zalatwcie sobie ten niezwykly film i przygotujcie sie na niecodzienna jazde.

Max and The Troopers - "Shape Of Things To Come"




Monday 17 May 2010

Nie sąd cię skaże pedofilu...

"Nie sąd cię skaże pedofilu" to krotki film dokumentalny, trwajacy zaledwie 24 minuty, ktory nakrecony zostal na zlecenie TVP w 1998 przez Athene Sawidis. Zamieszczam go na specjalne zyczenie mojego dobrego przyjaciele, ktory przez 3 miesiace mnie namawial do jego obejrzenia. Jesli ktos go nie widzial, polecam...








Saturday 15 May 2010

Pieciu najwiekszych perkusistow wszechczasow?


Czy mozna w ogole wytypowac pieciu najwiekszych perkusistow wszechczasow? W stanie wyzszego ujarania wszystko zdaje sie mozliwe. Wlasnie padlo kilka strzalow i oto wynik, przepuszczony przez sieciowe organy interpretacji....

Gene Krupa (1909-1973)



Tony Williams (1945-1997)



John Bonham (1941-1980)



Ginger Baker (1939 - wciaz zyje gdzies w Argentynie)



Dave Lombardo (1965 - wciaz kreci sie gdzies po Kalifornii)



Oczywiscie jest to wybor, jak najbardziej subiektywny, gdyz najbardziej pasza mi wlasnie ci perkusisci w swoim kwasnym kontekscie. Alernatywny ranking perkusisow rockowych mozna znalezc takze na stronach Stylus Magazine i wielu innych miejscach. Dziekuje, dobranoc!


Sunday 9 May 2010

Wywiad z Alexandrem Shulginem



Niezwykle ciekawy wywiad z Alexandrem Shulginem, w ktorym ojciec MDMA i bog domowych chemikow tlumaczy swoje motywacje, stojace za praca z substancjami psychoaktywnymi.



Tuesday 4 May 2010

Franco Mattes ze swoim nowym performancEm!



Tysiace ludzi ogladalo dzisiaj nowy performance wloskiego arysty, Franco Mattesa pt. "No Fun", ktory za pomoca popularnej strony ChatRoulette nadawal ze swojego mieszkania na nowojorskim Brooklynie wielogodzinna scene pozorowanego samobojstwa jednoczesnie nagrywajac reakcje internautow...

Wideo szybko zostalo zbanowane na YouTube, ale mozna je na szczescie ogladac na oficjalnej stronie artysty i jego zony, dzieki ktorej mozna je sobie przeklejac :)





Zadnym interpretacji sztuki (czym by ona w koncu bez niej byla i bez kolekcjonerow), odsylamy do The Art Of Prank.


Monday 3 May 2010

American International Pictures - przeglad zwiastunow!



We wpisie na temat filmu "Riot On Sunset Strip" po raz pierwszy pisalem na tym blogu o legendarnej wytworni filmow typu exploitation - American International Pictures, ktora pojawila sie w latach 50'w Kalifornii, by az do lat 70' siac postrach w glowach nastolakow swoimi niskobudzetowymi obrazami.

Oprocz wyzej wspomnianego filmu pisalem jeszcze o kultowym "The Trip", ale katalog tej wytworni liczy znacznie, znacznie wiecej. AIP realizowala filmy rozne, czasami tak dziwne, ze az ciezko sobie wyobrazic w jaki sposob powstaly. Wsrod nich sa zas obrazy dziwaczne w swojej obskurnosci i rozkosznie smieszne w swojej bezpretensjonalnosci. W najblizszych dniach zaczne wam przyblizac nieco wiecej z tych zapomnianych przez czas perel, tymczasem podrzucam wam garsc old skulowych zwiastunow filmowych, ktore dobrze pokazuja z czym mamy do czynienia.

"Wild In The Streets" (1968)



"The Wild Angels" (1966)



"The Born Losers" (1967)



"Psych-Out" (1968)



"The Trip" (1968)





ion